Polcia(KCJB)

wtorek, 4 stycznia 2011

Rozdział 9 "Bal"

Wstałam o 10:00.
Dzisiaj jest 1 lipca.
Jeszcze 2 miesiące wakacji i do domu.
Na sama myśl spłynęła mi pojedyncza łza.
Dziewczyny jeszcze spały.
Poszłam do łazienki.
Ubrałam się w spodenki,koszulka,buty.
Kiedy wyszłam z WC moje kumpele smacznie chrapały.
Zeszłam na dół.
Zjadłam śniadanie i zadzwonił mój tel.

Rozmowa tel.
K-Cześć.To ja Katrina.
Chciałam spytać co u was??Czy nie rozniosłyście mi domu???
L-Dzień dobry.U nas dobrze a dom stoi cały.
K-NO dobrze to na razie.Miłych wakacji.
L-Do widzenia nawzajem.

Koniec rozmowy

Pozmywałam naczynia i nie miałam co robić.
Pomyłam że upiekę ciasto i od razu zrobię śniadanie dla śpiących księżniczek.
Po 5 min. śniadanie było gotowe.
Wzięłam się za ciasto.
Była 11:00.
Wzięłam miskę i rozbiłam jajko.
Otworzyłam mąkę i miałam ją wsypać do miski ale ktoś zadzwonił do drzwi.
Poszłam otworzyć w fartuszku.
W drzwiach stał Justin.
J-HAHAHA!!
L-Z czego rżysz??-zdenerwowałam się.
Poszlismy do kuchni.
J-Robisz ciasto??
L-No a co ??
J-Pomóc??
L-Jak chcesz.
Justin założył fartuszek.
Ja zaczęłam z niego ryć.
On wziął mąkę i zaczął mnie sypać.
Ja zrobiłam to samo.
Nagle ktoś odchrząkną.
Pewnie nasze krzyki musiały obudzić dziewczyny.
Em-Co w tu robicie.???!!!!
L-Pieczemy ciasto..
K-Idźcie na górę się umyć a my posprzątamy w kuchni.
L-OK.Tam jest wasze śniadanie.-pokazałam na stół.
Ja z JB poszłam się umyć na górę.
Po ogarnięciu się była już 13:00.
Zeszłam na dół zobaczyć co z dziewczynami.
Na stole leżał kartka a ich nie było.
JA (KATE) I EM POSZŁYŚMY NA RANDKI.
NIE CZEKAJ NA NAS.
KOCHAMY EM I KATE.:**

Wróciłam do Justina na górę.
On siedział na łóżku i bawił się moim laptopem.
Usiadał koło niego.
Justin siedział na jakieś plotkarskiej stronce.
Czytał coś o jakimś balu.
J-Pójdziesz ze mną???
L-Co ??Gdzie??-nie widziałam o co mu chodzi
J-No na ten bal dzisiaj.???
L-No ok.-uśmiechnęłam się a on pocałował mnie w policzek.
Wtedy poczułam motylki w brzuchu.
J-Dobra to ja już spadam.
Przyjadę po ciebie o 17:00.Pa.
Kiedy o wyszedł ja przebrałam się w spodnie,koszulkę,szpilki,torebkę,
i poszłam na zakupy.
Po 2 godzinach znalazłam sukienkę na bal.
Kupiłam jeszcze szpilki i wróciłam do domu.
Była 16:00.
Szybko przebrałam się w (ta czarna) sukienkę,buty,torebkę
Pomalowałam się i usłyszałam dźwięk sygnału samochodu.
Zeszłam na dół zamknęłam dom na klucz.
Przed domem stała czarna limuzyna a koło niej Jb.
Otworzył mi drzwi.
Przez całą drogę trzęsłam się ze strachu.
Bałam się ze zrobię lub powiem coś głupiego.
Gdy dojechaliśmy Justin wyszedł pierwszy.
Podał mi okulary przeciw słoneczne i powiedział.
J-Lepiej załóż jak nie chcesz oślepnąć-i uśmiechną się.
Założyłam okulary i Jb podał mi rękę.
Wyszłam z limuzyny i zobaczyłam................


__________________________________________
Hej!!!
Mam nadzieje ze fajny.
Dawać komy!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam.
Do NN

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział < 3
    Czekam na NN ; ***

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra ! Do nn !!! ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebi*sty !! :D Najciekawszy i czekam z niecierpliwością na następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna historyjka ;P
    Kiedy 10 rozdział?;>
    :)

    OdpowiedzUsuń